Okolice Muszyny są nie tylko niezwykle atrakcyjne widokowo, ale także pełne ciekawostek krajoznawczych, historycznych i kulturalnych. Jedną z nich jest mofeta znajdująca się w łatwo dostępnym miejscu na granicy Złockiego i Jastrzębika. To wyjątkowe miejsce w polskich górach, w którym obserwować można wyziewy dwutlenku węgla w potoku. Można się tu wybrać na spacer, wycieczkę rowerową lub włączyć oglądanie mofety do wycieczki samochodowej po okolicach Muszyny.
Mofeta – co to takiego
Już samo słowo mofeta brzmi tajemniczo i może rodzić pytanie, czym właściwie jest ta ciekawostka geologiczna i przyrodnicza. Mówiąc w skrócie, jest to chłodny wyziew wulkaniczny o temperaturze poniżej 100 st. C., który zawiera głównie dwutlenek węgla. Zwykle wydobywanie się gazu odbywa się pod powierzchnią wody, co tworzy na powierzchnie efektowne bąble, a odgłosy przypominają bulgotanie.
Na terenie miejscowości otaczających Muszynę wyziewy gazu znane były już w przeszłości. Nie wszystkie miały miejsce w potokach. Opisywane są przypadki zasłabnięć po zejściu do przydomowych piwniczek, do których ulatniał się dwutlenek węgla. Schodzące na dół gospodynie nie miały czym oddychać i mdlały. W starych zapiskach można też znaleźć informacje o zagadkowym padaniu kur, które np. wpadały do głębszej jamy lub dostawały się do piwnic. Mieszkańcy Muszyny i okolic nazywali te zdarzenia „oddechem piekła” lub „oddechem ziemi”.
Mofeta w Jastrzębiku
Największa mofeta w Polsce znajduje się na granicy wsi Złockie i Jastrzębik koło Muszyny, na dnie Złockiego Potoku. Dzięki położeniu przy drodze jest łatwo dostępna i można ją odwiedzić podczas wycieczek po okolicy. W samym Jastrzębiku jest jeszcze kilka innych miejsc, gdzie wydobywa się gaz. Nasyca on wody minerałami np. w źródle św. Łukasza, gdzieniegdzie zaobserwować można też tworzenie się bąbli. Jednak całe zjawisko najlepiej obserwować w oznaczonym miejscu przy drodze.
Mofeta koło Muszyny nosi imię prof. Henryka Świdzińskiego, który odkrył ją w 1938 r. Jest jednym z pomników przyrody w Polsce, a dla turystów udostępniono ją już przed II wojną światową. Jest to nie tylko największe, ale też najbardziej wydajne tego typu zjawisko w kraju. Na powierzchni około 25 m2 wydobywa się około 10 m3 gazu na minutę. Wypływy ujęte są w dwie cembrowiny i nazwane Bulgotką i Dychawką. Ponieważ miejsce wydobywania się gazu znajduje się pod powierzchnią wody, tworzą się na niej większe i mniejsze bąbelki, a ich natężenie uzależnione jest od pory dnia.
Gaz wypływający z mofety to w 95% dwutlenek węgla, a ponadto Azor, metan i tlen. Dwutlenek węgla pochodzi z dużych głębokości i przenika do tutejszych wód mineralnych. W mofecie w Jastrzębiku zaobserwować też można tworzenie się rdzawego osadu, który pięknie kontrastuje z okoliczną intensywnie zieloną roślinnością. Są to koloidalne osady wytrącające się z wód mineralnych- szczaw, które występują na tym terenie i posiadających wysoką zawartość żelaza. Osad nazywany jest potocznie rudawką i tworzy się z niego ochra. Brzeg mofety porasta roślinność bagienna i błotna.